piątek, 27 grudnia 2013

Piernik staropolski (długo dojrzewający)

Do zrobienia tego piernika przekonała mnie ilość blogerek, która już w listopadzie podawała przepis na to bożonarodzeniowe ciasto. Chyba wszystkie, których powiadomienia wyświetlają się na fejsie. Praktycznie przepis ten sam - ze strony Moje Wypieki (ja składniki zmniejszyłam o połowę). I muszę powiedzieć, że po pierwsze tak pysznego piernika jeszcze nie jadłam, a po drugie w nawale świątecznych przygotowań choć jedno ciasto mamy już wcześniej zrobione. Ciasto wyrabia się dużo wcześniej, a piecze na kilka dni przed Wigilią. Ja akurat piekłam na 2 dni przed świętami, a  przełożyłam jeden masą orzechową a drugi powidłami śliwkowymi i polałam polewą czekoladową w dzień Wigilii. Jedyne o czym trzeba pamiętać to wyrobić odpowiednio wcześnie ciasto tzn. 4 - 5 tygodni przed świętami. Najlepiej przechowywać je w kamionkowej, emaliowanej  lub szklanej misie (albo garnku) w lodówce.



Potrzebujemy:
Na ciasto:
- 250 g miodu np. akacjowego lub lipowego,
- 3/4 szklanki cukru,
- 125 g masła,
- 0,5 kg mąki pszennej,
- 2 jajka,
- półtorej łyżeczki świeżej sody oczyszczonej,
- 1/4 szklanki mleka,
- 1/4 łyżeczki soli,
- 1 torebka przyprawy do piernika np kotanyi (27 g).

Miód, cukier i masło w rondelku powoli podgrzewamy, mieszając do momentu gdy rozpuści się cukier (w oryginalnym przepisie napisano, że można doprowadzić do wrzenia, w innych wręcz odwrotnie, żeby się nie gotowało - u mnie chwilę się gotowało, a potem zmniejszyłam ogień). Odstawiamy do ostygnięcia.

Ciasto po leżakowaniu
Do tak przygotowanej mieszanki dodajemy sodę rozpuszczoną w mleku oraz pozostałe składniki. Wyrabiamy na gładkie ciasto o konsystencji bardzo bardzo gęstej śmietany (choć to nie jest właściwe porównanie, ale nic lepszego nie przychodzi mi do głowy - ciasto jest gęste ale rozlewające się, jednak nie tak gęste jak ciasto kruche).  Możemy je wymieszać w robocie kuchennym, bo ze względu na gęstość ciasta, zwykły mikser może nie podołać zadaniu.


Odstawiamy w odpowiednim naczyniu (kamionkowe, emaliowane lub szklane) na około 5 tygodni w lodówce, przykryte kuchenną ściereczką, wstawione np do reklamówki foliowej, tak żeby nie wyschło ale i żeby miało dopływ powietrza i mogło oddychać.


Po upływie czasu leżakowania wyjmujemy z lodówki. Na wierzchu utworzył się kożuch, ale pod spodem było puszyste ciasto. Ciasto dzielimy na porcje. Jedną rozwałkowujemy na blacie (resztę wstawiamy z powrotem do lodówki) podsypanym mąką na grubość ok. 0,5 - maksymalnie 1 cm i pieczemy 15 - 20 minut w temperaturze 170 st.C. Ja piekłam w foremkach silikonowych - ciasto nie przywiera i łatwo się wyjmuje, o wymiarze 15 / 20 cm. Wyszło mi 3 cieńsze blaty które przełożyłam powidłami śliwkowymi  i 2 grubsze, przełożone u mnie masą orzechową. Obydwa  pierniki polałam polewą czekoladową.



Piernik po upieczeniu jest miękki więc trzeba uważać przy wyjmowaniu z formy. Potem twardnieje. Gotowe blaty przekładamy podgrzanymi powidłami śliwkowymi. To sprawi, że piernik będzie bardzo mięciutki. Niektóre blogerki piszą też żeby po przełożeniu piernik obciążyć, żeby wszystko razem się skleiło u mnie nie było to konieczne.



Podaje również przepis na polewę oraz masę orzechową - do przełożenia drugiego piernika.

Polewa:
- 25 g masła,
-30 g mlecznej czekolady,
- 50 g gorzej czekolady.
Wszystkie składniki rozpuszczamy w kąpieli wodnej i polewamy piernik.

Masa orzechowa:
 - 120 g orzechów włoskich,
- 3 łyżki cukru pudru,
- 1/4 szklanki mleka,
- 30 g masła.



Orzechy podprażamy na suchej patelni. Następnie staramy się oskrobać z nich skórke. Nie wszystkie się uda, ale chociaż trochę mniej skórki sprawi, że masa nie będzie taka cierpka. Orzechy malakserem lub blenderem rozdrabniamy. Zalewamy wrzącym mlekiem. Mieszamy i studzimy. Do orzechów teraz dodajemy masło i cukier. Mieszamy łyżką do połączenia składników. Przekładamy piernik.

Obydwa pierniki i ten z powidłami i ten z masą orzechową są pyszne i można je upiec nie tylko na święta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz