Bardzo lubię kopytka i szpinak, dlatego to połączenie dla mnie jest idealne. Przerobiłam nieco przepis znaleziony na blogu http://potrawyregionalne.blogspot.com/. Kopytka wyszły pyszne. Ja jadłam je bez żadnych dodatków. Ale można podać razem z sosem czosnkowo - jogurtowym plus łosoś pieczony lub gotowany na parze.
Do zrobienia potrzebujemy:
- 1 kg ziemniaków
- 1 paczka mrożonego szpinaku u mnie Bonduelle
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 jajko
- 1,5 szklanki mąki
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz.
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie. Z 10 minut czekamy aż przestygną. Następnie przeciskamy przez praskę. Czekamy aż ostygną. W tym czasie gotujemy szpinak ok. 10 minut podlewając 1 łyżką wody (żeby się nie przypalił garnek, potem jak będzie się rozmrażał w trakcie gotowania nie powinno być problemu). Po ugotowaniu szpinak odcedzamy na sitku, żeby nie był zbyt rzadki. Czekamy aż ostygnie. Do ziemniaków dodajemy mąkę, jajko, szpinak, przeciśnięty przez praskę czosnek, 1/3 łyżeczki soli oraz pieprz. Wyrabiamy ciasto. Będzie się kleiło do rąk. Nie szkodzi. Na tym etapie najważniejsze jest aby składniki były wymieszane. Gdy osiągnęliśmy ten efekt odrywamy kulkę ciasta wielkości naszej pięści. Kładziemy na blacie oprószonym mąką i robimy rękami długi cienki wałek o szerokości mniej więcej 2,5 cm. Musimy dość mocno obsypać blat mąką, bo dzięki temu właśnie ciasto ma się przestać kleić do rąk. Potem nasz wałek lekko rozpłaszczamy tak żeby miał pożądaną grubość naszych kopytek. I nożem odcinamy skośnie kawałki ciasto formując w ten sposób kopytka.
Wrzucamy na lekko osolony wrzątek. Po wypłynięciu na wierzch gotujemy ok. 3 - 4 minut. Pilnujemy żeby woda zbyt mocno nie wrzała, tylko bardzo delikatnie, żeby nie uszkodzić kopytek. Smacznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz